Czerwony Kapturek
Komentarze: 0
Dawno temu w małej, leśnej chatce mieszkała Matka Samotnie Wychowująca córkę. Tatuś dziewczynki ulotnił się tuż po jej narodzinach i zostawił dla niej na pamiątkę imię: Czerwony Kapturek. Mamusia nigdy nie wytłumaczyła córeczce dlaczego Tatuś wybrał dla niej to egzotyczne imię. A ponieważ dzieci z podwórka bardzo ją przezywały, postanowiła ubierać się wyłącznie na czerwono, żeby w ten sposób wytłumaczyć swoje głupie imię. Mamusia bardzo się ucieszyła, bo gdy córka szła na krótki spacer do lasu - była widoczna ze 100 kilometrów i nie było potrzeby obwieszać jej drogimi lusterkami odblaskowymi.Pewnego dnia Mama kazała iść Czerwonemu Kapturkowi do Babuni. Dziewczynka zaniosła się płaczem, bo nie miała najmniejszej ochoty na wizytę u zrzędliwej i skąpej staruchy, która częstowała Wnuczkę owsianką i zmuszała do oglądania seriali argentyńskich. Mama była jednak nieugięta. Zagroziła córce, że jeśli nie pójdzie, to będzie musiała umyć po sobie talerzyk z resztkami jajka i cebuli. Czerwony Kapturek skapitulowała więc i powlokła się do Babuni.Droga przez las dłużyła się nieznośnie. Dziewczynka dla zabicia czasu zabrała się do wyżerania prezentów dla Babuni. Najpierw zjadła owoce, potem sery, dalej pęto kiełbasy, barani udziec i dwie marchewki. Następnie wchłonęła tort i kilka kawałków sernika. Na koniec odkorkowała wino i wypiła do dna ze smakiem.Po tak sutej i zakropionej alkoholem uczcie nie wiedziała, który kierunek obrać na dalszą wędrówkę, gdyż podczas uczty niechcący połknęła kompas. Na szczęście zjawił się sympatyczny Zły Wilk, który bardzo lubił miłe, małe dzieci i zaprowadził Czerwonego Kapturka do Babuni.Babunia była przeziębiona i leżała w łóżku. Na widok wnuczki odkalsznęła zaległą flegmę, wciągnęła smarki do nosa, beknęła, a potem uśmiechnęła się radośnie i kazała usiąść dziewczynce koło siebie.Czerwony Kapturek słaniała się nieco na nogach, ale po stłuczeniu jednego wazonika, dwóch kubeczków i szyby na poddaszu - szczęśliwie dotarła do łóżka Babuni i tam siadła.Ale natychmiast potem bardzo tego pożałowała, gdyż Babunia była tego dnia rozmowna i zasypała wnuczkę serią kłopotliwych pytań. Biedna mała bohaterka musiała wytłumaczyć dlaczego ma takie duże oczy, usta, nos, uszy, zęby, biust oraz wąsy, a także dlaczego jej tak śmierdzi z ust. Dziewczynka plątała się w zeznaniach, aż w końcu zaczęło jej się odbijać winem i Babunia zorientowała się, że wnusia przyniosła jej pusty kosz, bez wałówki. Gdy zaczęła coraz intensywniej domagać się należnego prowiantu, wredna i niewdzięczna dziewucha zrzuciła całą winę na miłego Złego Wilka.Babunia załamała ręce. Szybciutko wyzdrowiała, wyskoczyła z łóżka i popędziła po przystojnego Leśniczego, który mieszkał w sąsiednim bloku. Leśniczy na wieść o tym, że w lesie grasuje Zły Wilk, który napada na małe dziewczynki i wyjada im żarcie z koszyka, chwycił za strzelbę i ukatrupił Bestię na miejscu. Potem złapał Babunię za rękę i oboje popędzili do Czerwonego Kapturka, by podzielić się z nią radosną nowiną.Czerwony Kapturek Właśnie kończyła wymiotować i nawet zdążyła przeczesać włosy, więc gdy Leśniczy ją ujrzał - z miejsca się zakochał. A potem szybciutko się pobrali. A Babunia żyła długo i szczęśliwie.
Dodaj komentarz