A kobiety gadają...gadają...
Komentarze: 0
Kobiety gadają, paplają, opowiadają. Później zapominają i znów to samo, paplają, opowiadają. Spotykają się i gadają przy kawie, na trawie, przy winie, papierosie, sosie. Na zakupach, w kafejkach, kolejkach, tramwajach, samochodach, schodach, domach, ogrodach. Wspierają się, popierają. Słuchają i zdania wymieniają. Rytuały powtarzają. Spotkanie, gadanie, opowiadanie, użalanie, wspieranie, popieranie, śmianie. I znów spotkanie, gadanie, opowiadanie, użalanie, wspieranie, popieranie, śmianie. Opowiadają o mężach, kochankach, dzieciach. Śmieciach, zakupach. O gotowaniu, praniu, sprzątaniu, a i czasem głębokie myśli się kłębią, bo przecież nie samym gotowaniem kobieta żyje. I o tym jak tyją gadają zawzięcie. Nie ważne tematy, nie ważne powody najważniejsze jest to że gadają. Gadają do siebie, o sobie, o innych. Rozmowy zaczynają niewinnie, po czym śmiechem je okraszają bo jak tu się nie śmiać, kiedy mój Warcisław taki zabawny, taki inny. A widziałaś co ona miała dziś na sobie? No ta z drugiego, ta która z Hanną pracuje. Wiesz, ta ruda? Jak na żółto tak mogła się ubrać, jak grubo wyglądała! Kaczka! A moja mała Zuzia dziś taka zabawna była! To słodkie, ojeje! Wczoraj super extra sukienkę w galerii dostałam. Rewelacja! A ten film widział? Jak to który? No ten gdzie ona z nim. No właśnie ten! Siła nasza w gadaniu.. Mężczyźni w tym się gubią. Nie znają drogi, plączą się. Nie rozumieją no bo jak i po co? Po co tyle gadać? Sto razy się umawiać jak raz powiedziane zostało. Powtarzać. Pleść, paplać, bzdurzyć. A my gadać będziemy!
Dodaj komentarz